Pomagam
Strona główna > Aktualności i wydarzenia > Hipoterapia – powrót do natury
Hipoterapia – powrót do natury
16 grudnia 2009
Doświadczona hipoterapeutka Emmy Chrapla pisze o roli konia w usprawnianiu zaburzeń integracji sensorycznej. Artykuł ukazał się w piśmie "Zdrowie w Krakowie".

Od długich tysiącleci koń i człowiek pozostają w nierozerwalnym związku.

Kiedyś związek ten warunkował przetrwanie człowieka i jego rozwój, napędzał skomplikowaną machinę cywilizacji. Dziś – koń wprawdzie nie jest „niezbędnym narzędziem” codzienności, jednak nadal wiernie służy człowiekowi, dotrzymując kroku zmieniającym się warunkom i stawianym mu nowym wymaganiom.

Rozwój cywilizacji bardzo zmienił otaczający nas świat, lecz naturalne instynkty i potrzeby człowieka tak naprawdę pozostały niezmienne. W istotny sposób zmieniły się tylko warunki, w jakich przyszło człowiekowi rozwijać się i dorastać. Postęp zalał nas nie tylko falą udogodnień i dóbr materialnych, ale przyniósł też wiele ograniczeń.

Dla porównania - w ubiegłych stuleciach dziecko przychodziło na świat w domu, od początku otoczone było ciepłem matki, karmione przez nią i kołysane. Dziecko wzrastało w bliskości przyrody, rozwijało zmysły i zaspokajało potrzebę ruchu bawiąc się ze zwierzętami, biegając boso, wspinając się na drzewa, chłonęło zapach stajni, pól, łąk i lasów. Wielopokoleniowa rodzina uczyła właściwej hierarchii wartości, empatii, jednocześnie dając dziecku mocną pozycję społeczną i poczucie bezpieczeństwa.

 

Współczesne dzieci od momentu przyjścia na świat otaczane są zdobyczami techniki. Rodzą się w szpitalu, błyskawicznie przewijane i oporządzane, rzadko są karmione piersią, noszone czy kołysane. Ich doznania zmysłowe są znacznie zubożone. Wychowują się w ciasnych mieszkaniach, dotykają gładkich, sterylnych zabawek, mają znikomy kontakt z przyrodą. Są natomiast biernymi świadkami ogromnej ilości zdarzeń, informacji, obrazów, których nie rozumieją. Wożone pomiędzy domem, żłobkiem, przedszkolem czy szkołą, ciągle upominane za aktywność, nie zaspokajają należycie potrzeby ruchu. Minimalistyczny model rodziny (matka – ojciec – dziecko) nie dostarcza też zbyt wielu doświadczeń społecznych, zwłaszcza przy braku czasu zapracowanych rodziców.

 

W efekcie u małych dzieci stymulowane są głównie zmysły dalekie: wzrok i słuch, natomiast zmysły bliskie: dotyk, węch, odczuwanie własnego ciała, odczuwanie ruchu i doznania zmysłu równowagi pozostają pozbawione wielu doznań. A przecież potrzeby rozwojowe dzieci od wieków bynajmniej się nie zmieniły.

 

Na owoce zmian, które zaszły w otaczającym nas środowisku niestety nie trzeba było długo czekać; nerwice występują już u niemowląt i dzieci, a nadpobudliwość staje się niemalże chorobą społeczną.

Niepokój ruchowy i emocjonalny jest efektem braku możliwości wyładowania energii. Dziecko podlega nakazom i zakazom, których liczba wzrasta wraz z ilością zagrożeń, jakie niesie postęp cywilizacji. Rozwój dziecka jest wciąż kontrolowany, porównywany ze sztywnymi normami. Wymusza się na dziecku pokonywanie kolejnych wyzwań. Dziecko broni się i na przymus odpowiada frustracją lub agresją, często reaguje zablokowaniem wszelkiej aktywności lub przeciwnie – nadmierną, bezcelową ruchliwością.

 

Zastanówmy się, jaki wpływ może mieć ta sytuacja na ogólny rozwój dziecka, na jego zdolność uczenia się, funkcjonowania i odbioru otaczającego świata.

 

Wiemy, że najwcześniej dojrzewającymi układami zmysłów są:

  • układ proprioceptywny (tzw. czucie głębokie, dające świadomość własnego ciała i jego pozycji)
  • układ przedsionkowy (odpowiadający za koordynację ruchów, poczucie grawitacji, orientację w przestrzeni i równowagę)
  • zmysł dotyku.

Zaczynają one funkcjonować w bardzo wczesnym etapie życia, nawet już podczas życia płodowego. Działania tych układów są ściśle ze sobą powiązane i w trakcie rozwoju tworzą połączenia z innymi zmysłami w obrębie mózgu.

Ten skomplikowany proces neurologiczny, który przetwarza i organizuje wrażenia płynące z ciała i otoczenia, w taki sposób by mogły być użyte do celowego działania, nosi nazwę integracji sensorycznej (SI).

Dobra integracja czynności zmysłowych ma wpływ na:

  • jakość ruchu (percepcja, praksja, koordynacja)
  • tworzenie schematu własnego ciała
  • orientację w przestrzeni
  • rozwój funkcji
  • budowanie obrazu świata
  • harmonijne funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego.

 

Przebieg rozwoju zmysłowo-ruchowego jest istotnym elementem w procesach rozwoju wyższych czynności nerwowych, takich jak: mowa czynna i rozumienie, pamięć i uwaga, percepcja wzrokowa i słuchowa, umiejętność czytania i liczenia, lateralizacja, kontrola zachowania i emocji. Dlatego trudności w przetwarzaniu i integracji informacji sensorycznej mają duży wpływ na zachowanie i uczenie się dzieci.

Interakcja dziecka ze środowiskiem kształtuje jednocześnie rozwój jego mózgu.

 

Tak więc zaburzenia integracji sensorycznej mają ogromny wpływ na rozwój psycho-motoryczny. Towarzyszą one wielu schorzeniom, m.in. takim jak mózgowe porażenie dziecięce, upośledzenie umysłowe, czy autyzm.

Widoczne objawy nieprawidłowej integracji sensorycznej to przede wszystkim:

  • trudności w utrzymaniu równowagi
  • zaburzenia koordynacji ruchowej i wzrokowo-ruchowej
  • zaburzenia praksji (planowania ruchu)
  • obniżone napięcie mięśni
  • brak poczucia linii środkowej ciała i trudności z jej przekraczaniem
  • zaburzenia lateralizacji
  • zaburzenia percepcji dotykowej
  • hiperaktywność lub hipoaktywność
  • nadpobudliwość emocjonalna
  • zaburzenia mowy
  • niska samoocena.

 

Hipoterapia ze względu na swą wieloprofilowość, czyli jednoczesne oddziaływanie w sferze ruchowej, sensorycznej, psychicznej i społecznej może być niezwykle pomocną metodą w usprawnianiu dysfunkcji związanych z zaburzeniami integracji sensorycznej.

 

Obcowanie z koniem oraz sama jazda dostarczają bogactwa różnorodnych bodźców. Przy prawidłowo prowadzonej terapii najważniejsze zalety konia – jego geometria, chody, kinetyka, termika oraz pozytywne oddziaływanie na psychikę – mogą istotnie wpłynąć na poprawę stanu pacjenta.

 

Co zatem daje koń?

 

Koń dostarcza wielu doznań ruchowych

  • pozwala na odczuwanie stanów ruchu i bezruchu
  • odczucie zróżnicowania rytmu i prędkości
  • doświadczanie własnego ciała w przestrzeni; zrozumienie i poczucie takich pojęć jak: wysoko i nisko, przód i tył, pion i poziom.

Idący stępem koń, swym rytmicznym kołysaniem powoduje jakby ciągłe wytrącanie jeźdźca z równowagi oraz konieczność jej natychmiastowego odnajdywania. Nieustanny dopływ przeciwstawnych bodźców z mięśni, ścięgien i stawów całego ciała stymuluje czucie głębokie (układ proprioceptywny) a także układ przedsionkowy, rozwijając poczucie równowagi, koordynację i orientację w przestrzeni.

 

Pojęcie odrębności fizycznej konia pomaga również w zrozumieniu schematu i odrębności własnego ciała.

 

Koń dostarcza bogactwa doznań zmysłowych:

  • dotyku – dosiadając konia jeździec dotyka dużą powierzchnią swojego ciała grzbietu i boków konia, odczuwa ciepło jego ciała, rytmiczną pracę mięśni, dotyk sierści, łaskotanie grzywy – stymulując zmysł dotyku ogromną ilością bodźców
  • słuchu – odgłos końskich kopyt, przyjazne parskanie, a czasem rżenie, chrupanie przeżuwanej marchewki, podanej przez dziecko – wszystkie te dźwięki dostarczają nowych, nieznanych, niedostępnych na co dzień wrażeń
  • węchu – zapach stajni zmieszany z zapachem siana, mocny zapach końskiej sierści, paszarnia z przemiłym aromatem owsa i otrąb – odbiór wszystkich tych wrażeń przenosi w odległy, naturalny świat, którego kiedyś byliśmy częścią.

 

Koń pomaga rozwijać poczucie odpowiedzialności

Dziecko uczy się respektować ogólnie obowiązujące reguły, dotyczące zachowania bezpieczeństwa, zarówno przy koniu, jak i w całej stajni. Respektuje i szanuje odrębność zachowań konia, pamięta o jego potrzebach, czyszczeniu oraz karmieniu marchewką, jabłkiem czy chlebem w podziękowaniu za jazdę (dziecko nigdy nie zapomina o przyniesieniu przysmaków dla konia).

 

Koń daje poczucie decydowania i sprawstwa – tak ważne dla dziecka niepełnosprawnego,

które często z wielu względów pozbawione jest możliwości decydowania. Dziecko wprawia konia w ruch krótkim wio, zatrzymuje lub trzymając wodze, prowadzi w wybranym przez siebie kierunku. Ma szansę przekonać się o skuteczności swego działania.

 

Koń pomaga budować pewność siebie i wzmacnia poczucie własnej wartości

Dla dziecka koń to wielka przyjazna istota, bardzo dla niego ważna, która je bezgranicznie akceptuje, nie ocenia, nie wyraża żadnej opinii, lecz pozwala siedzieć na swym ciepłym grzbiecie. To niezwykle ważne doświadczenie w budowaniu pewności siebie. Jednocześnie respekt dorosłych okazywany koniowi, poszanowanie dla jego wielkości i siły, pozwala siedzącemu na jego grzbiecie małemu dziecku poczuć się naprawdę kimś ważnym i wyjątkowym.

 

Koń sprzyja odprężeniu

Kołysanie, miękkość, ciepło, to dla dziecka bardzo przyjemne doznania, a poddawanie się łagodnym ruchom konia pomaga w relaksacji. Kontakt z dużym, imponującym i przyjacielskim zwierzęciem wpływa pozytywnie na równowagę emocjonalną, wycisza reakcje nerwicowe, wzmacnia pozytywny obraz siebie.

 

Hipoterapia jako naturalna forma rehabilitacji, prowadzona w naturalnym środowisku i w kontakcie z żywym zwierzęciem pozwala dziecku odkryć utracony świat natury, chłonąć go wszystkimi zmysłami, daje szansę przeżycia czegoś wspaniałego, autentycznego, a także stwarza możliwość naprawy zaburzonego, naturalnego rozwoju człowieka.

 

Instynkt, emocje, ruch, myśli potrzebują nieustannego dopływu bodźców. Integracja bodźców wpływa na nasze zachowanie, kształtuje nasze postrzeganie świata, definiuje rzeczywistość.

 

Pozostaje życzyć sobie, by to wspaniałe i szlachetne zwierzę, jakim jest koń, jak najdłużej dotrzymało kroku pędzącemu człowiekowi..